Próchnicy można uniknąć !

Jak dbać o higienę jamy ustnej niemowląt – radzi lek. stom. Agnieszka Sicińska,
Dyrektor Medyczny w Centrum Stomatologicznym EURODENTAL

Gdy dziecko karmione jest wyłącznie piersią - nie trzeba przemywać dziąseł gazikiem nasączonym wodą czy rumiankiem, gdyż jamę ustną oraz dziąsła w sposób naturalny oczyszcza ślina, która u dzieci jest wydzielana w dużych ilościach. Poza tym mleko matki ma taki skład, że nie szkodzi zębom, nawet jeśli maluch niemal całą noc jest trzymany przy piersi. Nieco inaczej sprawa wygląda u dzieci karmionych sztucznie, czy też otrzymujących już pokarmy stałe. W przypadku dzieci karmionych butelką, istnieje ryzyko wystąpienia tzw. syndromu butelki czyli inaczej mówiąc próchnicy butelkowej. Próchnica butelkowa to próchnica okrążająca ząb u podstawy. Mamy małych pacjentów, którzy otrzymywali butelkę w nocy ze słodką kaszką. Niektórzy rodzice wykazywali się ogromną pomysłowością i podpierali butelkę poduszkami, aby dziecko miało smoczek cały czas w buzi i mogło sączyć mleko przez długi czas. Nie muszę dodawać, że takie postępowanie jest zabójcze dla zębów. To, jak będą wyglądać zęby dziecka zależy od rodziców, od ich rozsądku i wkładu pracy w opiekę nad dzieckiem – w odpowiednie żywienie i higienę. Próchnicy można, a nawet trzeba uniknąć. Kiedy tylko pojawią się zęby należy je dokładnie myć, na początku tylko szczotką bez pasty. Wiele dzieci cały czas coś przeżuwa , między posiłkami dostaje ciasteczka, biszkopty, batony…..Ślina nie ma czasu na naturalne oczyszczenie zębów. Między posiłkami powinny być zachowanie odstępy. Małe dziecko, które jeszcze musi być karmione w nocy, a nie jest karmione piersią, należy wyjąć z łóżeczka nakarmić i odłożyć – nie dajemy butelki w ręce, nie pozwalamy by dziecko jadło za długo. Poza tym w nocy można dać samo mleko, kaszę zarezerwujmy na śniadanie czy kolację. Jeśli dziecko nie musi już w nocy jeść – możemy podawać mu samą wodę niegazowaną. Unikajmy słodyczy, czytajmy etykiety na produktach. Wiele serków, jogurtów jest dosładzana – wybierajmy te bez cukru. Małemu dziecku wystarczy myć zęby szczotką i wodą, starszemu – rocznemu czy dwuletniemu możemy myć już pastą pod warunkiem, że będzie to pasta dla dzieci z odpowiednią dawką fluoru. Ważne jest to, żeby zęby były starannie umyte. Dziecko samo tego nie zrobi, dlatego radzę rodzicom, aby do 10 roku życia pomagali dziecku w myciu. Maluchy często chorują i zdarza się, że skutkiem ubocznym przyjmowania niektórych lekarstw jest ciemny nalot na zębach. Czasem wystarczy po połknięcie leku umyć zęby, jednak są takie leki, które i tak spowodują przebarwienia. Jeśli dziecko ma mleczne zęby radziłabym nic z nimi nie robić. Nie warto ze względów estetycznych męczyć malucha. W przypadku zębów stałych lekarz stomatolog może już zastosować odpowiednie leczenie i preparaty, które usuną ten defekt.

Zobacz więcej >>